Film
Tulipanowa gorączka
Amsterdam 1637. Urodziwa Sophia (Alicia Vikander) zostaje wydana za mąż za majętnego kupca (Christoph Waltz). Choć nie odwzajemnia jego uczucia, gotowa jest spełnić pragnienia małżonka i dać mu potomstwo. Dumny Cornelis zamawia u znanego malarza, Jana (Dane DeHaan) portret, na którym chce zostać uwieczniony z ukochaną. Nie dostrzega, że między piękną Sophią i młodym artystą rodzi się uczucie. Wraz z rozkwitem miłości, na parę pada cień podejrzeń, a tajemnica zaczyna nieść ze sobą coraz większe ryzyko. Kochankowie obmyślają zwodniczy plan, który pozwoli im rozpocząć nowe życie. Ich pragnienia doprowadzą do porywającego i niespodziewanego zakończenia.
Gorączka miłości, gorączka pieniędzy.
Doświadczona brytyjska producentka Alison Owen (Elizabeth, Ratując pana Banksa, Zanim się pojawiłeś) zakupiła prawa do ekranizacji powieści Deborah Moggach jeszcze przed jej publikacją. Producentkę zafascynowało historyczne tło, tak zwana „tulipanowa gorączka” w Amsterdamie w latach 30. XVII wieku. – Przeczytałam historyczną książkę na ten temat, która była fascynująca. To był zwiastun nowoczesnego rynku, chyba po raz pierwszy pieniądz był prezentowany niejako metaforycznie, poprzez certyfikaty. Cebulki tulipanów, a potem dokumenty poświadczające, jak są rzadkie, stały się niejako wirtualną walutą. Zawsze dążę do tego, by zapewnić opowiadanej przez film historii interesujące tło, więc długo się nie wahałam.