Film

biograficzny/dramat

Reż. Mike Leigh

Obsada:
Timothy Spall, Paul Jesson, Dorthy Atkinson

Francja/Niemcy/ Wielka Brytania, 2015

149 min

Pan Turner

Twórca Sekretów i kłamstw, mistrz brytyjskiego realizmu, Mike Leigh, odszedł od codziennych małych dramatów. Zrobił dzieło – Pan Turner na wskroś artystyczne, wyrafinowane. Tytułowy bohater to jeden z największych malarzy przełomu XVIII i XIX wieku Joseph Mallord William Turner – urodzony w 1775 roku malarz, prekursor impresjonizmu. Był niespokojnym duchem swoich czasów, artystą niepokornym, buńczucznym, wielkim myślicielem.

Mike Leigh skupił się na ostatnich 25 latach jego życia. Widz poznaje Turnera, gdy jest on już po pięćdziesiątce, i śledzi jego losy aż do roku 1851, gdy zmarł w wieku 76 lat. Opowiedział o traumatycznym czasie, gdy odszedł jego ojciec, pokazał kobiety, które go otaczały: żonę, zakochaną w nim gospodynię, a wreszcie Sophię Booth, wdowę, z którą spędził ostatnie ćwierćwiecze życia. Przede wszystkim naszkicował niezwykły portret artysty.

Otyły, człapiący ciężkim krokiem Timothy Spall (za tę rolę otrzymał Europejską Nagrodę Filmową) stworzył na ekranie postać człowieka zamkniętego, trudnego do wytrzymania, zapatrzonego w siebie gbura, wydającego z siebie bełkot i dziwne pochrząkiwania. Człowieka antypatycznego, egoistycznego. A jednocześnie tak głęboko przeżywającego choćby śmierć ojca – swojego pomocnika i przyjaciela. Poza tym z olbrzymią wrażliwością obserwował świat, naturę i potrafił oddać jej piękno, ale też grozę. Są w filmie sceny, w których Turner wypływa na morze przywiązany do masztu, żeby z bliska przeżyć burzę śnieżną na morzu, tak niesamowicie potem przez niego uwiecznioną na płótnie.

Jednak Pan Turner jest czymś więcej niż tylko filmową biografią. Leigh opowiada o bólu i samotności artysty odrzuconego przez współczesnych, ale też o jego poczuciu własnej wartości. Turner nie godzi na sprzedaż swoich dzieł za fortunę milionerowi, bo uważa, że prawo do oglądania jego sztuki mają wszyscy rodacy. Przed śmiercią zresztą malarz przekazał swoje prace Galerii Narodowej w Londynie.

Ten film najwięcej zawdzięcza dwóm artystom. Pierwszym z nich jest oczywiście Timothy Spall, który stworzył swoją życiową rolę. Drugi to operator Dick Pope, człowiek, który dokonał na ekranie cudów: namalował film w barwach i klimacie malarstwa Turnera. To znakomite kino, którym można się delektować jak wyrafinowanym obrazem w galerii sztuki.