Film

dramat

Reż. Hirokazu Kore-eda

Obsada:
Masaharu Fukuyama, Machiko Ono, Jan Fubuki, Yôko Maki, Rirî Furankî, Shôgen Hwang

Japonia, 2013

120 min

Jak ojciec i syn

MFF w Cannes 2013: konkurs główny, Nagroda Jury – trzecia nagroda festiwalu
Nagroda Jury Ekumenicznego
Asia Pacific Film Festival w Makau 2013: najlepszy film, najlepsza reżyseria
MFF w Vancouver 2013, MFF w San Sebastian 2013: Nagrody Publiczności

Subtelny i poruszający portret współczesnej rodziny. Najnowszy film Hirokazu Kore-edy, jednego z najlepszych współczesnych reżyserów.

Państwo Nonomiya pewnego dnia odkrywają, że od sześciu lat wychowują nie swoje dziecko – w szpitalu ich syn został podmieniony z innym chłopcem. Szybko odnajdują drugą poszkodowaną rodzinę i równie szybko sprawę rozwiązują w sądzie. Decyzje zapadają, ale dylematy i emocjonalne rozdarcie pozostają – obie rodziny muszą rozważyć, co zrobić ze świadomością, że przez lata obdarzali miłością nie swoje dziecko. Rozpoczynają delikatny proces zamiany chłopców, ale im większy porządek zaprowadzają w swoim życiu, tym większy chaos odczuwają w swoich sercach i głowach.

Hirokazu Koreeda przekuwa historię rodem z pierwszych stron gazet w mądrą, wzruszającą refleksję nad ojcostwem i wyjątkową relacją ojca z synem.

Światowa premiera Jak ojciec i syn miała miejsce podczas festiwalu w Cannes, gdzie film spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem. Steven Spielberg zakupił prawa do amerykańskiego remake’u. Film zdobył także nagrodę publiczności na festiwalu w San Sebastian, gdzie rywalizował z głośną Grawitacją, a także na festiwalach w São Paulo i Vancouver.

Przejmujący i inteligentny film. Sprytnie wodzący widza za nos, karząc mu wielokrotnie zmieniać opinię na temat bohaterów i ich decyzji. Karolina Pasternak, stopklatka.pl

Jak ojciec i syn to pięknie opowiedziana historia o miłości do dziecka, relacji ze sobą i światem, o tym jak i za co szanujemy naszych bliskich. Agnieszka Pater, dlaLejdis.pl

To prosta lecz przejmująca i mądra historia, opowiedziana z niezwykłym twórczym rozmachem i pełna silnych, wetkniętych między kadry refleksji. Karol Baluta, Film.org.pl