Film

dramat

Reż. Ken Loach

Obsada:
Dave Johns, Hayley Squires

Francja, Wielka Brytania, 2016

100 min

Ja, Daniel Blake

I, Daniel Blake

Poruszające i chwytające za serce najnowsze dzieło Kena Loacha, jednego z najważniejszych reżyserów europejskiego kina.

Uhonorowany najważniejszą nagrodą – Złotą Palmą – festiwalu w Cannes film Kena Loacha Ja, Daniel Blake to niesamowicie wzruszająca i pełna humoru historia dojrzałego mężczyzny, który decyduje się pomóc samotnej matce z dwójką dzieci stanąć na nogi. Jednak gdy sam zacznie starać się o zasiłek, trafi w tryby bezdusznej, biurokratycznej machiny niczym z powieści Franza Kafki. Pomimo obojętności urzędników i kolejnych wyzwań, jakim muszą sprostać w codziennym życiu, Daniel i Katie na nowo odnajdą radość życia i prawdziwą przyjaźń.

Dan Johns ma pięćdziesiąt kilka lat. Całe życie pracował jako stolarz. W wolnym czasie rzeźbi w drewnie małe rybki. Jest uczciwy, bezpośredni, ma poczucie humoru i godności. Jeśli mówi, że coś zrobi, to to zrobi. Opiekował się chorą żoną. Od jej śmierci jest trochę pogubiony. Miał zawał, po którym, według lekarza, nie powinien pracować, i musi skonfrontować się z przedstawicielami władzy, urzędnikami, którzy nigdy nie idą na rękę. To go irytuje, ale stara się z tym walczyć szczerością, z godnością i humorem. Z czasem jest mu coraz trudniej, bo to oni ustalają zasady. System go niszczy. Wtedy poznaje Katie, która przyjechała z Londynu z dwójką dzieci. Zaprzyjaźniają się. Dan postrzega Katie jako sprawę, o którą warto walczyć. Chce jej pomóc tak bardzo, że zapomina o swojej trudnej sytuacji…

MEDIA O FILMIE:

Znerwicowany bohater Loacha przypomina chwilami angielskie wcielenie Adasia Miauczyńskiego z „ Dnia świra”, uczciwego obywatela, doprowadzonego przez państwo na skraj załamania nerwowego. Czasami system tworzy wariata. To fakt. Kolejnym faktem jest, że Ken Loach nakręcił znakomity film, który daje do myślenia. Łukasz Knap, Wirtualna Polska

Wciągająca opowieść z małymi dawkami śmiechu, łez, emocji, bystrości, triumfu, ale przede wszystkim dobroci. Nicola Grozdanovic, The Playlist

Ja, Daniel Blake to film, który powoli się do ciebie skrada. Podobnie jak bohaterowie, cała historia objawia się stopniowo. Zanim się zorientujesz wciąga cię głęboko i z ogromną mocą – złości, porusza do łez, frustruje, dezorientuje i wywołuje strach o przyszłość naszego społeczeństwa. Emily Buder, No Film School

Wwierca się w duszę i sprawia, że całkowicie wierzymy w tych ludzi stojących przed nami w taki sposób, jak Ken Loach i aktorzy ich sobie wyobrazili. Kiedy film dobiega końca, czujemy, że zostaniemy z nimi na dłużej. Owen Gleiberman, Variety

Pracując ze swoim scenarzystą Paulem Lavertym, Loach odnajduje pokłady ciepła i humoru w zwykłości i przyzwoitości klasy średniej. Wszystko to jest wzmacniane przez genialny występ obsady aktorskiej. Takie połączenie delikatności, prostoty i świadomości politycznej w scenariuszu jest rzadkością. Ten duet doskonale potrafi to wykorzystać. Rory O’Connor, The Film Stage