Film
Baby są jakieś inne
W cyklu: Baby są jakieś inne
Reżyser Marek Koterski, twórca filmów „Dzień świra” i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, powraca do zapalnego tematu relacji damsko-męskich. „Baby są jakieś inne” to najnowsza rozprawa arcymistrza słownego humoru ze stereotypowymi opiniami na temat ról kobiet i mężczyzn oraz chwytliwym, acz coraz bardziej mylnym przekonaniem, kto z nas jest z Wenus, a kto wziął się z Marsa.
Scenariusz filmu jest debiutem wschodzącej gwiazdy polskiego scenopisarstwa – Adama Miauczyńskiego, którego nazwisko nie powinno być obce licznym fanom twórczości Koterskiego.
Tak jak w przypadku poprzednich filmów Koterskiego, kinomani wybierający się na „Baby są jakieś inne” mogą spodziewać się dzieła pełnego pasji i namiętności, tyle że role zostaną tym razem odwrócone. Jak zaznacza Marek Koterski, bohaterowie jego komedii dokonują „obrony przez atak” „To odgryzanie się mężczyzn, wyraźnie słabszych i przegranych – zagonionych pod ścianę, w narożnik, do kąta. Gadają na baby krytycznie, sarkastycznie, agresywnie, oskarżająco, żarliwie”.
Główne role w męskim sparingu z kobiecą dominacją grają zaprawiony w podobnych bojach gwiazdor teatralnego pierwowzoru „Testosteronu” oraz kinowych „Ślubów panieńskich” – Robert Więckiewicz oraz znany z występów w „Rewersie” i „Świętym interesie” Adam Woronowicz.