Koncert

min

Sam Lee & Friends

W cyklu: XXV Festiwal Ars Cameralis 2016

Ta muzyka jest niespokojna, ale w zupełnie świadomy sposób. Poszukuje wspólnych punktów i skrzyżowań między całą gamą tradycyjnych nawiązań i współczesnymi kontekstami. I, co najważniejsze, efekt to szczere, przekonujące i niezwykłe piosenki.

Sam Lee uwielbia muzykę tradycyjną, dlatego poświęcił jej życie: zbiera i odtwarza ludowe piosenki z terenów Wielkiej Brytanii i Irlandii. Najbardziej ciekawi go muzyka Romów i tak zwanych travellersów, koczowniczej grupy pochodzenia irlandzkiego. Jego pasja ma wymiar kompletny: Sam nie tylko bada i promuje muzykę tradycyjną (współtworzy organizację propagującą folk, The Nest Collective), ale również ją gra i jej uczy. Swoją pierwszą płytę, Ground of Its Own – która nagrodzona została prestiżową nagrodą Mercury Prize – nazwał efektem sześciu lat badań nad muzyką brytyjską. Mimo późnego debiutu już wówczas był znanym muzykiem, wyróżnionym m.in. przez BBC Radio 2 Folk Awards.

Zanim został wokalistą folkowym, był nauczycielem survivalu (którego uczył się u samego Raya Mearsa). Zdecydował się zmienić swój zawód, bo doszedł do wniosku, że dzikość nie istnieje w kraju, którego każdy skrawek został zawładnięty stopą człowieka. Prawdziwą dzikość – przyznaje w jednym z wywiadów – znalazł w muzyce tradycyjnej, muzyce dawnych koczowników.

Zespół Sama Lee to niebanalny zestaw instrumentów: Shruti box, drumla, wiolonczela, Koto, ukulele, skrzypce, tabla i bębny. Efekt bywa żywy i wręcz taneczny, a czasem refleksyjny i pełen zadumy, a dzięki głębokiemu, silnemu głosowi Sama (jego barwa przywodzi na myśl Nica Jonesa) – nad wyraz charakterystyczny.

Źródła: Musicomh, The Guardian.

Na parterze układ rzędowy z krzeseł.